top of page
  • Zdjęcie autoraurbex_pl

Dobra


Ukryty jest w głębi malowniczego parku przylegającego do Borów Niemodlińskich, niedaleko autostrady A4. Pierwsze wzmianki o właścicielach Dobrej pochodzą z końca XIV wieku. Budowniczym pałacu w Dobrej był w 1750 roku hrabia Erdmann Carl von Roedern, królewski radca dworu, syn pruskiego ministra wojny Carla Gustawa von Redern. W II połowie XIX wieku hrabia Hermann von Seherr-Thoss przebudował barokowy pałac nadając mu neogotycki wygląd. Niektóre elementy pałacu, bramę wjazdową i stróżówkę zaprojektował słynny berliński architekt Carl Lüdecke, zwany „wirtuozem neogotyku”. Piękny park angielski, poprzecinany strumykami, kanałem, wyspami, stawami, utworzył berliński projektant Gustaw von Meyer, naczelny dyrektor berlińskich ogrodów, znany m.in. jako współtwórca oranżerii w Sanssouci.


Pielęgnował go mistrz ogrodniczy z Bad Muskau, Eduard Petzold. Po kanale, strumykach i stawach pływano łódkami. W parku znajdowała się herbaciarnia, ogród różany oraz hotelik, zbudowany w stylu szwajcarskim. Park w każdą niedzielę był otwarty dla mieszkańców Dobrej i okolicznych wsi. Pałac ma też swoją tragiczną historię ... związane jest to z samobójstwem ostatniej właścicielki - pięknej i ekscentrycznej hrabiny Muriel White Seherr Thoss (córki amerykańskiego przemysłowca). W marcu 1943 roku rzuciła się z okna, gdy ujrzała samochód gestapo, podjeżdżający pod pałac. Mówiono we wsi, że była amerykańskim szpiegiem. Opowiadano też że obawiała się o los synów, Hansa i Hermanna, których w roku 1937 potajemnie wysłała za ocean, zamiast do niemieckiego Wehrmachtu. Gestapo żądało, by sprowadziła synów zpowrotem do Niemiec, grożąc jej wysłaniem do obozu koncentracyjnego. Bojąc się, że synowie mogą ulec szantażowi, popełniła samobójstwo, skacząc z okna pałacu.


Rok 1945 i koniec II Wojny Światowej przyniósł pałacowi prawie całkowite zniszczenie. Hrabia Hermann von Seherr-Thoss, ostatni właściciel pałacu (starosta okręgu Falkenberg/Niemodlin, oficer regimentu husarów) opuścił pałac w pośpiechu 17 stycznia 1945 roku. Dwa dni później zajęli go Rosjanie, a następnie ponownie odbili i podpalili wycofujący się Niemcy. Pałac obrócił się w ruinę. Po wojnie nie odbudowany sukcesywnie niszczał. Resztki ocalonych mebli, wyposażenia i elementów budowlanych rozgrabili okoliczni mieszkańcy. Stropy i dach uległy całkowitemu zawaleniu, a wśród pozostałych pionowych ścian wyrosły potężne drzewa. W roku 2001 odkupiony (za 466 tyś.zł) od Nadleśnictwa Prószków i jednoczesnie ocalony od całkowitego zniszczenia przez gliwickiego biznesmena Franciszka Jopka.


Mimo że wstępne ekspertyzy poddawały w wątpliwość możliwość odbudowy ze względu na znaczny stopień zniszczenia, od roku 2002 prowadzone były intensywne prace zmierzające do uratowania i kompleksowej rewaloryzacji obiektu. Spod zawalonych stropów wydobyto prawie 3 tysiące metrów sześciennych gruzu, wycięto kilkudziesięcioletnie drzewa, rosnące jak las w zawalonych wnętrzach. Następnie zbudowano ściany nośne, żelbetowe schody, dach, stropy, odtworzono sterczyny z piaskowca i stopu cynowo-tytanowego. Franciszek Jopek w akcie notarialnym zobowiązał się podobno do doprowadzenia obiektu do stanu surowego zamkniętego w przeciągu 4 lat. Zapowiadał zrobienie w pałacu hotelu ... Niestety, w 2007 roku z nieznanych mi dokładnie przyczyn prace remontowe stanęły na pewnym etapie.


Od kilku miesięcy wznowiono odnowę obiektu - więcej info na jego temat znajdziecie tutaj : https://www.facebook.com/palacwdobrej


Od roku 2017 szczelnie ogrodzony na nr podany przy bramie nikt nie odbiera. Czekamy aż będzie w pełni odnowiony. Stan na dziś elewacja odmalowana, park wykarczowany.


Galeria z dnia 22 maj 2010



14 październik 2018






58 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page