top of page
  • Zdjęcie autoraurbex_pl

Nowa Cerekwia



Nieopodal rynku znajdują się ruiny zamku z przełomu XVI i XVIIw. Był on siedzibą rodu Vrbnów od 1585 do 1800r. W 1808r został sprzedany gminie, przebudowany i opuszczony.

Zamek w Nowej Cerekwi położony jest nad oplatającą go rzeczką Troją. Z dawnego zapewne ciekawego obiektu niewiele zostało. Posiada on dziedziniec.


O złej hrabinie

(Nowa Cerekwia)


Charlotta z Vrbna była złą hrabiną i dawno temu żyła na

zamku w Nowej Cerekwi. Wszyscy się jej bali, nawet

burmistrz miasteczka podlegał jej rozkazom. Życie

mieszkańców zależne było od nastrojów złej hrabiny.

Wszyscy jednak lubili córkę Charlotty- Waldburgę. Była to

bardzo miła, dobra i ładna dzieweczka, istne przeciwieństwo

matki, okrutnej i chciwej. Ojciec Waldburgi zginął w

pojedynku

W sędziostwie patrymonialnym żył chłop Wacław Proskau. Swego jedynego

syna Kacpra wysłał do szkoły w Pradze. Gdy ten po ukończeniu nauk wrócił

ubrany w jedwabne szaty, na szlachetnym rumaku i wjechał do miasteczka,

ujrzała go Waldburga i jej serce zapłonęło ku niemu gorącą miłością. Nie

oddała bowiem serca żadnemu z rycerzy ubiegających się o jej względy, choć

było ich wielu.

Dziewczyna także nie była obojętna Kacprowi, który w letnie noce ukryty

za jaśminowym krzakiem grał i śpiewał pod zamkowym murem tak długo,

dopóki nie ujrzał Waldburgi, pochylającej się nad jaśminem. Pewnego

wieczora Waldburga rzuciła swemu ukochanemu czwerwoną różę. Ten

podniósł ją, przeskoczył mur i stojąc przy ukochanej, wyznał jej swą miłość.

Nie dane im jednak było zaznać szczęścia.

W dniu świętych Piotra i Pawła do zamku przybył rycerz, któremu zła

Charlotta obiecała oddać Waldburgę za żonę. Za tydzień miał się odbyć ślub i

wesele. Waldburga nie poddała się jednak i prosiła matkę o zmianę decyzji.

Wyznała, iż kocha Kacpra. Hrabina nie uległa prośbom córki, w dodatku

kazała przyprowadzić Kacpra na zamek i uwięzić go w lochu. Nic nie mogło

przekonać tej złej kobiety do zmiany decyzji.

Tak więc nadszedł dzień ślubu. Goście weselni zebrani byli w oświetlonej i

ustrojonej sali rycerskiej. Był tam też przyszły pan młody w swoich

odświętnych szatach. Brakowało jedynie matki i córki.Charlotta poszła

zobaczyć, czy w piekarni zamkowej wszystko już jest przygotowane, za nią,

błagając na kolanach o zmianę decyzji, pełzła Waldburga.


Matka była nieugięta. Wtedy dziewczyna krzyknęła: "Nigdy

nie będę żoną obcego rycerza!", po czy zerwała z głowy

welon i wieniec narzeczeński. Zdenerwowana hrabina w

złości wykrzyknęła: "Ty dziewko bez honoru!" i uderzyła

dziewczynę tak, że ta upadając, uderzyła się nieszczęśliwie o

filar muru i zmarła. Goście weselni, zobaczywszy co się stało,

rozeszli się przerażeni. W sali rycerskiej pogasły świece.

Dziś z zamku pozostała ruina, koło której przechodzi się z

dreszczem. Można tam czasem o zmroku w dniu świętych

Piotra i Pawła zobaczyć bladą Charlottę, grzebiącą w

skrzyni z klejnotami, porzuconymi przez niedoszłego męża

córki.


Galeria październik 2012


styczeń 2021





166 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page